Moja ulubiona dietetyczka Natalia umieściła na swoim blogu: http://zdrowe-smaki.blogspot.co.uk, świetny przepis na mango chutney (czytaj czatnej). To gęsty sos używany w kuchni hinduskiej robiony z owoców i warzyw z różnymi dodatkami. W smaku od bardzo pikantnego do łagodnego, wręcz słodkiego. Natalia ma to szczęście, że mieszka w Londynie i w zasięgu ręki ma te składniki o których ja, prowincjuszka, mogę tylko pomarzyć. Ale ćwieka mi zabiła tym pomysłem i zaczęłam grzebać w rodzimych przepisach żeby znaleźć polski odpowiednik tego sosu. A że dobrzy ludzie obdarowali mnie przemysłową wręcz ilością pysznych śliwek węgierek więc już wiedziałam, ma być chutney śliwkowy. I jest! Pyszny, słodko-pikantny, aromatyczny, gęsty, doskonały do mięs, warzyw, wędlin, serów i czego tam jeszcze chcemy. Bardzo prosty w przygotowaniu a że śliwki w tym roku pięknie obrodziły namawiam do przygotowania i spróbowania tej pychoty.
SKŁADNIKI
- 800 g śliwek
- 200 g czerwonej cebuli
- 150 g rodzynek
- 100 ml czerwonego, wytrawnego wina
- 40 ml octu balsamicznego
- 100 g miodu
- 50 g brązowego cukru
- 1/2 łyżeczki świeżego, startego imbiru ( dałam więcej bo lubię pikantne smaki)
- 1 łyżeczka kardamonu
- kilka zmielonych goździków
- szczypta pieprzu cayenne (dałam więcej ale z tą przyprawą to ostrożnie bo to chili czyli piekło)
Śliwki umyć, osuszyć, wypestkować i pokroić na mniejsze cząstki. Cebulę drobno poszatkować. Wszystkie składniki wrzucić do garnka i dokładnie wymieszać.
Smażyć na wolnym ogniu aż masa zgęstnieje a składniki będą miękkie, troszkę ponad godzinę. Pamiętajcie o mieszaniu. Pod koniec smażenia odkryć i trochę odparować, żeby sos był gęściejszy. Kto ma ochotę zrobić z tego przetwory to wkłada do słoików i pasteryzuje jak zwykle, kto nie to zjada na bieżąco. Jest pyszny na ciepło i na zimno. U mnie już w krótkim czasie nie było czego przekładać do słoików, tak posmakowało. Ale jeszcze nie raz wrócę do tego sosiku, oj na pewno.
przepis pochodzi z portalu "ugotuj to" autorka - joanna63
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz